The Monster awoke in his lair. He smelled something, or rather he sensed something which could be both smell and a flash of light, penetrating through his closed eyelids. The Witch was lonely, and miserable, and cried into the mesh of Realities for help. She had a pure heart, a brave soul and a clear mind. People like her shone brightly in between the worlds; they were like beacons attracting all kinds of spirits. ‘I want to devour this pure heart, and feast on that brave soul, and pollute this clear mind’, thought the Monster. So he disguised himself as a good and sympathetic man, and approached her. It was easy for him to pretend he was everything she cried into the mesh of Realities for. Before long she trusted him. He made his feast long and enjoyable. She gave him her heart freely, along with her body, and he smiled and licked his fingers when he finished. Then he asked for more, and took to infusing her mind with his poison. But it was the soul he was the most interes...
- O pani, jesteś cudowna, jesteś wyjątkowa, jesteś najwspanialsza na świecie i jedyna. O pani, zwróć na mnie źrenice ócz swych jak gwiazdy, a uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi - powiedział rycerz w lśniącej zbroi do Trzeciej Wróżki. Wróżka wzdrygnęła się, bo potok przemowy przypomniał jej, że poprzedniego wieczór z innymi wróżkami bawiła się naprawdę wyśmienicie. Zmrużyła oczy i zazezowała bokiem na rycerza, który stał ze słońcem, a światło odbijało się nieznośnie od jego lśniącej zbroi. Wypolerował ją chyba za pomocą szczotki ryżowej i proszku do sreber. - Wszystko ci dam - ciągnął rycerz, niezrażony ta pantominą i faktem, że Wróżka sięgnęła do kieszeni, wyciągnęła tytoń i zaczęła robić skręta. - Świętego Graala... - Nie radzę - przerwała Wróżka. - Stoi u pani Whitaker na kominku, a ona go tak łatwo nie odda. - Jednorożca... - Są pod ochroną! - Jabłka Hesperyd... - Mam w sadzie całą kolonię - powiedziała Wróżka. Rycerz popatrzył na nią bezradnie. Wróżce się odbiło. P...
Krzyżowiec śnił o deszczu. Od wielu dni otaczała go pustynia. Jego oddział rozbili w zasadzce zamaskowani ludzie; towarzysze zginęli, a on sam ledwo uszedł z życiem. Napadli na nich w nocy, podczas snu; dziwił się, że nikt za nim nie podążał, dopóki nie wstało słońce i nie zobaczył wokół siebie bezkresnego morza piasku i kamieni. Pierwszego dnia brnął w piasku, dopóki nie upadł pod skałami, które rzucały cień na rozpaloną ziemię. Obudził go przejmujący nocny chłód; owinął się płaszczem i drżąc patrzył na niebo pełne nieznanych mu konstelacji. Drugiego dnia zabił węża, który mieszkał wśród skał i wypił jego krew. Potem zapadł w niespokojny sen i przyśniło mu się, że podążał przez noc za postacią okrytą płaszczem, z rogami na głowie. Wyciągnął rękę, by jej dosięgnąć, ale upadł i piasek zasypał mu usta otwarte do krzyku. Trzeciego dnia zrozumiał, że pustynia jest jego wrogiem i aby przeżyć, musi stoczyć z nią wojnę, ró...
Komentarze
Prześlij komentarz