Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Byłe (pierwszy draft)

Pani prokurator miała kaca.   Nie był to ani jej pierwszy kac, ani ostatni, ale o piątej rano był bardzo dotkliwy. Wilgoć w powietrzu sprawiała, że odechciewało się żyć, bo zimno właziło pod płaszcz i przeszywało do kości. Bolała ją głowa, chciało jej się spać i rzygać jednocześnie, a do tego gdzieś koło trzeciej w nocy skończyły się fajki, Tomek poszedł po paczkę i schował ją do kieszeni. Swojej. Kiedy zadzwonili z komendy chwyciła płaszcz i wyszła, i dopiero w samochodzie przypomniała sobie, że nie ma papierosów. Kurwa. Nie powinna była dać się wyciągnąć na imprezę podczas dyżuru. Ani Tomkowi, ani nikomu innemu. Zwłaszcza, że w taki wieczór zdarzały się różne dziwne rzeczy i przecież wiedziała, że zadzwonią.   Może wpadam w alkoholizm? zastanowiła się przez chwilę, a potem przypomniała sobie, że ostatni raz piła cokolwiek mocniejszego miesiąc wcześniej i dzisiaj też wypili tylko butelkę wina. Nadal nie zmieniało to faktu, że picie na dyżurze było bardzo nie w jej stylu.